Ekonomia uwagi, czyli jak nasza uwaga stała się cennym towarem?
- Autor: Anna Miotk
- Data dodania: 27 kwietnia 2018
Ekonomia uwagi to pojęcie stosowane coraz częściej w charakteryzowaniu działalności wydawców mediów. Prezentacja, wygłoszona przez Annę Miotk na konferencji „TEDx WSB – Made in the Future” 24 kwietnia we Wrocławiu poświęcona jest rozwojowi rynku mediowego i narodzinom pojęcia ekonomii uwagi właśnie. Za główną inspirację posłużyła książka Tima Wu „The Attention Merchants” wydana w 2017 roku, która opowiada historie powstawania i rozwoju różnych przedsięwzięć medialnych.
Uwaga i sprzedawcy uwagi
Autorka prezentacji najpierw określiła, czym jest uwaga. Posłużyła się tutaj definicją Tima Wu: „zdolność do blokowania niemal wszystkich bodźców i koncentracji”, choć zaznaczyła, że taka pełna koncentracja jest często nieosiągalna – na przykład współkonsumujemy różne media równocześnie. Jest też trudna do zmierzenia – rynek mediowy od lat poszukuje odpowiedzi na pytanie, jak zmierzyć, czy odbiorca faktycznie zapoznał się z przekazem (choć pośrednio można o tym wnioskować). W dalszej części prezentacji pojawia się też pojęcie sprzedawcy uwagi – osoby czy przedsiębiorstwa, które próbuje pozyskać uwagę jakiejś widowni, a następnie oferować innym płatny dostęp do tej widowni.
Historia rynku uwagi
Ekonomia uwagi miała swoich prekursorów pod koniec XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. Jako pierwszy na pomysł „odsprzedawania” widowni wpadł Beniamin Day, twórca „The New York Sun”, który jako pierwszy wpadł na pomysł, że gazeta może być dużo tańsza dla czytelników, jeśli część powierzchni w niej przeznaczy się na cele reklamowe. Mniej więcej w tym samym czasie, również w USA, sprzedawcy pierwszych leków wypracowywali nowatorskie metody przyciągania uwagi potencjalnych klientów. Z tych samych metod korzystali też twórcy pierwszych kampanii reklamowych, instytucje państwowe starające się pozyskać poparcie opinii publicznej w ważnych dla kraju sprawach czy XX-wieczni dyktatorzy. Rynek uwagi rozwinął się jednak wraz z pojawieniem się i popularyzacją masowych mediów – radia (na poczatku XX wieku) i telewizji (po II wojnie światowej), związanego z nimi masowego marketingu oraz badań audytoriów mediowych.
Internet i ekonomia uwagi
Internet jako medium powiela ten sam wzorzec rozwoju. Powstały duże widownie internetowe (skupione wokół serwisów internetowych, platform społeczenościowych oraz aplikacji mobilnych), wraz z nimi pojawiła się reklama, a do jej planowania i oceny trzeba było stworzyć pomiar widowni internetowych. W sieci, podobnie jak w telewizji, widownie gromadzą wokół siebie także celebryci (tutaj nazywani influencerami). I też, podobnie jak klasyczni wydawcy, starają się przekuć to na pieniądze. Serwisy internetowe, wzorem Huffington Post, tworzą treści przyciągające uwagę. Sprzedawcami uwagi są też politycy (jak Donald Trump), a także postaci wzbudzające wokół siebie kontrowersje ze względu na formę prezentowanych treści.
Wraz z internetem, w którym uwaga stała się też mierzalna, rodzi się naukowe pojęcie „ekonomii uwagi” czyli działu ekonomiki mediów skoncentrowanego wokół angażowania odbiorców mediów.
Podobnie jak w przypadku telewizji, powstają również pomysły, które pozwolą widowni pominąć reklamy i które naruszają równowagę między widzem, wydawcą a reklamodawcą. Tymczasem jest ona konieczna – bez niej każda ze stron nie będzie mogła zrealizować swoich celów.